Strona główna » Blog » Kultura » Zielone Świątki, Boże Ciało i obrzędy świętojańskie na Krajnie
Na Zielone Świątki mieszkania, budynki gospodarcze i całe zagrody strojono zielenią — gałązkami brzozy i tatarakiem. Tatarak stawiany był w oknach mieszkań, niekiedy rozrzucany po całym obejściu. Gałązki brzozy, a najczęściej całe drzewka stawiało się w drzwiach domów i budynków gospodarskich. W odniesieniu do tych świąt nie znane były Krajniakom wierzenia i obrzędy. Na Zielone Świątki w Górce Klasztornej odbywał się największy w roku odpust. Do sanktuarium pielgrzymowali chłopi z najdalszych okolic Krajny. Odpust Zesłania Ducha Świętego organizowano w Górce już w XVII wieku. W kronikach bernardyńskich z tego okresu czytamy: „… tłumy wiernych zbierają się w rzeczonym miejscu często, a zwłaszcza na trzy dni Zielonych Świąt…, że wydaje się jakoby „gaj” nocą płonął od rozpalonych świateł. Dniem zaś rozbrzmiewają w nim pieśni nabożne.”
Dzień Bożego Ciała jest już ściśle powiązany z obrzędowością kościelną. Powszechnym obowiązkiem jest uczestnictwo w procesji i przyniesienie gałązek brzozowych, którymi przyozdabiane były ołtarze na czas procesji. Gałązki te umieszcza się za obrazami, a mają one chronić przed uderzeniem pioruna. W piątek po Bożym Ciele święciło się wianki. Wianków takich było na ogół trzy, jeden z macierzanki, jeden z dziurawca i jeden z kwiatów mieszanych. Wianki wiązano razem kolorowymi wstążkami i poświęcone wieszano na ścianie przy obrazie sakralnym. Jak wiele innych ziół i przedmiotów poświęconych miały one chronić przed burzą. Przypisywano im równocześnie właściwości lecznicze. W wypadku choroby bydła wianki kruszono i podawano do pokarmu. Wianki wykonywano niekiedy w większej ilości, pięć lub siedem, zawsze jednak liczbę nieparzystą. Zwraca tu uwagę fakt, że liczby trzy, pięć, a szczególnie siedem są bliżej nieokreślonymi liczbami magicznymi i to na terenie nieomal całej Europy.
Obrzędowość świętojańska musiała na Krajnie stosunkowo dawno zaniknąć, ponieważ najstarsi nawet informatorzy niewiele mogą na ten temat powiedzieć. Wymienia się najczęściej jako główny obrzęd puszczanie wianków na wodę i palenie ogni oraz skoki przez te ognie. Wydaje się, że skoki przez ogień miały zabezpieczyć przed złem, ponieważ w wierzeniach ludowych ogień posiada moc oczyszczającą. Ogień uważany był za żywioł czysty. Miał on odstraszać złe moce, a także leczyć i chronić. W nowszych czasach moc ognia przeniesiono na pojęcie ogniska domowego i na światło. Światło jeszcze obecnie stosuje się w wielu sytuacjach, np. zapala się gromnicę w czasie burzy. W niektórych wsiach palenie ogni praktykowane było jeszcze w latach 60-tych, ale czyniła to już tylko młodzież, dla zwykłej rozrywki, a bez jakiegokolwiek przekonania o sensie tego zwyczaju. Również w czasach dzisiejszych różne zespoły folklorystyczne odtwarzają dawne zwyczaje. Przykładem jest Zespół Pieśni i Tańca „Krajna” działający przy Nakielskim Ośrodku Kultury w Nakle nad Notecią. Na poniższych zdjęciach można zobaczyć obrzędy świętojańskie w wykonaniu tego zespołu.
Obrzędy z ogniem i wianki świętojańskie. Zespół Pieśni i Tańca „Krajna”. Źródło: Stowarzyszenie Krajna – profil.
Prócz przedstawionych obrzędów w zwyczajowości wiejskiej istniało wiele zakazów i nakazów, których główną cechą była obrona przed złem. Powszechny był niegdyś zakaz zabraniający kąpieli przed 24 czerwca, dniem św. Jana. Chodzić boso można było dopiero po pierwszej burzy. O pogodzie wróżono natomiast na podstawie zjawisk przyrody. Tak np. wierzono, że jeżeli 1 maja padał deszcz, to cały rok miał być suchy. 10 lipca uchodził za dzień siedmiu braci śpiących i jeżeli w tym dniu padał deszcz, to całe żniwa miały być również deszczowe.
Źródła:
Komentarze